Na wstępie rzuca się w oczy solidna budowa, dość dobre gniazda, lecz lekko może irytować ten front z plasitku - ale to rzecz gustu.
Harman jak wiadomo to amerykański sprzęt i taką amerykańską specyfikę dzwięku w nim słychać. Dzwięk jest duży z rozmachem, dobra podstawa basowa, niezła sterofonia - robi wrażenie. Ale... jak zaczniemy go słuchać na spokojnie i porównywać z innymi konstrukcjami zwłaszcza europejskimi - dostrzeżemy brak kultury obchodzenie się z dziwiękiem troszkę "brutalnie" go traktuje - brak mu jakiejkolwiek finezji muzykalnośći czy zaangażowania. Średnica jest trochę pogrubiona. Mimo dobrej dynamiki brak "drive" rytmu bas troszkę się gubi czasami nie nadąża za resztą. Wzmacniacz ten sprawdza się zwłaszcza w muzyce pop. Nie jest jednak to zła konstrukcja zwłaszcza za te pieniądze jakie damy kupując go z drugiej ręki, a po zatym podobno można z niego troszkę jeszcze "wicisnąć" tunningiem na który jest podatny.
Lepiej oceniam CD HD750 ale to już temat na inną opinię.